TFT: Ornn – postać, na którą warto polować

Ornn dołączył do Festiwalu Bestii z wyjątkową cechą Kowala. Czy jest tak silny, jak się wydaje?

Festiwal Bestii wprowadził do gry wiele egzotycznych cech i ekscentrycznych bohaterów. Żaden z nich nie może się jednak równać z tym, którego pierwszej skórki (drugiej, jeśli liczyć tę, z którą zostaje wydana każda postać) wyczekiwał każdy gracz Summoner’s Rift przez ponad trzy lata. Rozgrywki w Losach II rzeczywiście znajdą się między młotem a kowadłem – do gry wkroczył Ornn, a zażarte boje o niego sprawiają, że warto mu się bliżej przyjrzeć. Jakie są najsilniejsze i najsłabsze strony Kowala?

Ornn w Festiwalu Bestii

Ornn jest jednostką, którą do kompozycji da się wcielić dopiero w późnej fazie gry, kiedy z planszy raz za razem znikają następni zawodnicy, i staje się jasne, kto dołączy do zwycięskiej czwórki. To kolejna obok Swaina czy Samiry jednostka legendarna, warta 5 szt. złota. Podobnie jak innych, wyróżniają go pewne atrybuty, których nie posiada żadna z pozostałych postaci, tym bardziej z niższych kategorii.

Bohater znajduje się w wąskim gronie jednostek, które do Konwergencji wkraczają uzbrojone w aż trzy cechy. Ornn czerpie jednocześnie bonusy z przynależności do Kowala, Prastarej Kniei oraz Obrońcy. Od razu też widać jego rolę w starciach – to bohater pierwszej linii, który ściąga na siebie gniew i obrażenia wszystkich jednostek wroga.

Dzięki połączeniu z innymi Obrońcami drużyna Ornna zyskuje wyjątkowy bonus w postaci zwiększonego pancerza i odporności na magię jednocześnie. Jeśli jakimś cudem przespaliście ostatnie zmiany w TFT, to zgadza się – Obrońcy od teraz zapewniają dwie statystyki obronne, jednak zyskują je jedynie jednostki należące do tej cechy.

Przynależność do Prastarej Kniei zdradza też niesamowitą synergię, jaka zachodzi między obydwoma cechami – otóż każdy bohater Prastarej Kniei, dzięki swojemu unikalnemu efektowi cechy, wzbogaca się o dodatkowy pancerz, odporność na magię, a także parę jednostek obrażeń od ataku i mocy zaklęć. Niestety, pora ostudzić entuzjazm – poza Ornnem nie ma żadnej jednostki, która łączyłaby jednocześnie cechy Obrońcy i Prastarej Kniei. Pozwoli na to jedynie połączenie Szpatułki i Kamizelki Kolczej w Kirys Obrońcy lub Płaszcz Negacji w Kiełek Prastarej Kniei nadający tę cechę dowolnie wybranemu bohaterowi.

Przede wszystkim Ornn jest jednak Kowalem – jedyną jednostką przynależącą do tej wyjątkowej cechy, która pozwala mieć bezpośredni wpływ na liczbę posiadanych przedmiotów w TFT, czyli coś, na co dotychczas wpływ miała w zasadzie rządząca się własnymi zasadami losowość. Każdy Kowal na polu walki zyskuje postęp w wykuwaniu artefaktu po zakończeniu każdej rundy – obojętnie, jaki był jej wynik. Z tego właśnie względu można mówić o niesamowitym szczęściu, gdy trafi się na Ornna w możliwie najwcześniejszym momencie, gdy staje się on dostępny – nie liczy się w końcu to, jakie wyniki osiąga się w każdej rundzie, a wyłącznie wytrzymałość i czas wewnątrz gry.

Po wykuciu artefaktu – warto tu nadmienić, że gracz nie ma wpływu na to, co będzie efektem pracy Kowala – pojawia się on w inwentarzu gracza, gotowy do wyposażenia w niego jednego sojusznika. Uwaga – w grze istnieje limit tylko jednego artefaktu na bohatera. Należy więc do tych przedmiotów podejść wyjątkowo ostrożnie, zwłaszcza że Ornn będzie w stanie wykuć zaledwie 1-2 artefakty na etap (im wyższy ma poziom, tym szybciej).

Nie taki Ornn potężny, jak go malują

Gromko zapowiedziane odwiedziny Ornna na Festiwalu Bestii natychmiastowo poskutkowały wyrywaniem go sobie z rąk w rundach z karuzelą. Było też przyczyną niejednego pingowania współzawodnika, któremu udało się zwiększyć poziom bohatera. Jeżeli ignorując powody, dla których wybiera się Ornna (takie jak cechy i artefakty), jeden z graczy postanowi go wystawić na pole bitwy, to może się… lekko zdziwić.

Ornn jest przede wszystkim bohaterem od przejmowania na siebie wrogich obrażeń. Świetnie uzupełnia kompozycję Prastarej Kniei i Obrońców, w których może stać się niezniszczalną tarczą. Na tym jednak kończy się potencjał bojowy Ornna. Jednostka nie zadaje znaczących obrażeń swoim przeciwnikom – chyba że uda jej się ich przeżyć, a wrogowie nie mają żadnych efektów leczenia.

Zaklęcie Ornna to jego superumiejętność z Summoner’s Rift – przyzywa żywiołaka, który będzie zmierzał w jego kierunku, a gdy się ze sobą zderzą, odbije go w stronę innego przeciwnika. W obydwu przypadkach priorytet zyskują najbardziej oddalone cele. Za pierwszym razem żywiołak zada niewielkie obrażenia przeciwnikom na swojej trasie i dodatkowo zmniejszy ich prędkość ataku, a za drugim – po odbiciu – ogłuszy ich i znów zada obrażenia. Żywiołak Ornna jest dość powolny, a bohater – mimo że ma potencjał bycia opoką drużyny – może nie przeżyć początkowego zmasowanego ataku lub, co gorsza, zmienić swoje położenie i nie być w stanie odbić żywiołaka. Obrażenia są domeną innych jednostek w drużynie Ornna – najlepiej tych, które można wyposażyć w ofensywniejsze przedmioty. U Kowala takie itemy nie zdają egzaminu.

Egzamin z kowalstwa: artefakty Ornna

Ornn potrafi wytworzyć następujące artefakty (obowiązuje limit jednego na postać):

  • Oblicze Anima – uzdrawia o pewien procent maksymalnego zdrowia,
  • Zaprzeczenie Śmierci – zamienia część obrażeń w nieśmiercionośne obrażenia w czasie, od których nie można zginąć (nadal jednak bohater może umrzeć od innych źródeł obrażeń, w tym tej śmiercionośnej części),
  • Wieczna Zima – zmniejsza prędkość ataku jednostek atakujących bohatera wyposażonego w ten przedmiot, po pewnej liczbie ciosów zostają zamrożeni,
  • Moc Nieskończoności – olbrzymi bonus do każdej z istniejących statystyk,
  • Manazane – wzmocnione Niebieskie Wzmocnienie, zwraca od niego parę razy więcej many po rzuceniu zaklęcia po raz pierwszy w walce,
  • Obsydianowy Tasak – ataki zmniejszają pancerz i odporność na magię celu o pewien procent na kilka sekund,
  • Sanktuarium Randuina – znacząco zwiększa pancerz I odporność na magię sąsiadujących z wyposażonym w ten przedmiot bohaterem,
  • Kolekcjoner Złota – natychmiastowa egzekucja celu posiadającego poniżej 10% zdrowia w momencie trafienia, przyznaje dodatkową 1 szt. złota po egzekucji,
  • Paradoks Zhonyi – bohater staje się niewrażliwy na ataki przez parę sekund po tym, gdy po raz pierwszy otrzyma obrażenia, które zmniejszyłyby jego zdrowie poniżej pewnego procenta,
  • Rakietowe Napędzana Pięść – przyciąga do posiadacza przedmiotu najdalej stojącego wroga i ogłusza go.

Silne strony Ornna

  • Ornn posiada dwie z silniejszych obecnie cech w grze: Obrońcy oraz Prastarej Kniei. W obydwu z nich wstępuje w rolę grymaśnego chroniącego na pierwszej linii. Smoczy Szpon, Kamienna Płyta Gargulca czy Słoneczna Peleryna to przedmioty, które zostały wręcz stworzone dla Ornna. Bohater to obowiązkowy wybór przy tworzeniu kompozycji wykorzystującej obydwie te cechy.
  • Kowal – nie trzeba go przedstawiać. Umiejętność tworzenia przedmiotów uratuje niejedną grę, w której ich brakowało. Każdy z artefaktów może znaleźć swoje miejsce w drużynie, co jednak nie gwarantuje, że będzie to idealne dopasowanie. W końcu co zrobić z Obliczem Anima w drużynie magów? Lepiej go mieć, niż nie mieć, jednak może się okazać, że zamiast poświęcać złoto na Ornna, lepiej byłoby poszukać szczęścia w postaci jednostek wyższej jakości…

Słabe strony Ornna

  • Zasobożerny. Zwiększenie jego poziomu to koszt co najmniej 10 szt. złota – pod warunkiem, że uda się trafić dwie kopie bohatera przy jednym odświeżeniu sklepu. W późnej fazie gry prędzej czy później gracze decydują się wydać przetrzymywane od paru rund złoto i pozbyć się pasywnego przychodu z generatorów złota, licząc na to, że trafią możliwie najwięcej pasujących do swojej drużyny jednostek. A 10 szt. złota to w zasadzie pięć odświeżeń sklepu… W zamian za to Ornn będzie wytwarzał artefakt o jedną rundę mniej. To dość wysoki koszt.
  • Ornn nie radzi sobie już tak dobrze w kompozycjach, w których istnieje tylko po to, by zapewnić graczowi cechę Kowala. Jego przeżywalność nie jest tak wysoka, zwłaszcza gdy wszystkie składniki przedmiotów zostały rozdystrybuowane między strzelców i magów wroga. Zawodnik w zasadzie traci jedno miejsce na postać w zamian za to, że być może uda mu się trafić na artefakt, który przyda się drużynie… lub kompletnie nie będzie tym, na co liczył gracz. Walka z takim Ornnem nie powinna sprawiać problemów, a taktykę należy dostosować do cech kompozycji I ich synergii.